Późne lato i wczesna jesień to czas zbiorów – z drzew i krzewów opadają dorodne i soczyste owoce całorocznej pracy. Jest to idealny moment na robienie zapasów na zimę: wekowanie przetworów, mrożenie zapasów i przygotowywanie jesiennych nalewek. Ten znany już od starożytności ze swoich właściwości leczniczych trunek w zimowe dni rozgrzeje, przypomni o słonecznym lecie i będzie doskonałym pretekstem do spotkania z przyjaciółmi. Kto wymyślił nalewki, jak się je robi i jakie owoce i zioła można do nich wykorzystać?

 

Pierwsze nalewki lecznicze

Nalewki lecznicze są znane już od starożytności. Za ich autora uważa się Hipokratesa. Wymyślił on „hipokras”, czyli alkohol będący połączeniem wina i miodu pitnego oraz różnych przypraw. Ten słodki napój bez wątpienia pozytywnie wpływał na poprawę odporności pijących. Kilkanaście wieków później lekarze odkryli, że alkohol wpływa na działanie ziół, wzmacniając ich lecznicze właściwości. Przygotowywali więc oni nalewki ziołowe, które przepisywali swoim pacjentom.

Pierwszą nalewką, która pita była dla przyjemności była włoska rosoglio, której smak alkoholu poprawiał olejek różany. Znana była od renesansu, a w Polsce podawano ją jeszcze w połowie ubiegłego wieku chorym… dzieciom. Inne smakowite nalewki wykonywane były też w zakonach i klasztorach.

Karafka do likieru Legend KROSNO

Karafka do nalewek i kieliszki z uszkiem z kolekcji Legend KROSNO

Sekret mnicha

Do dziś wielu producentów nalewek rzemieślniczych reklamuje je hasłem „sekretu mnicha” albo „zakonnej receptury”. Ma to swoje korzenie w tradycjach produkcji tego rodzaju alkoholu przez benedyktynów czy cystersów. Ich ziołowe i owocowe nalewki sprzedawane były – i są nadal - na różnego rodzaju jarmarkach. Warto ich spróbować, by zainspirować się i tworzyć jeszcze lepsze własne jesienne nalewki na spirytusie.

Polska moda

W Polsce nalewka owocowa stała się popularna za sprawą Henryka Walezego, którzy przywiózł ją z Francji. Niedługo potem zaczęto produkować „krupnik”, czyli miodowo-korzenną nalewkę o słodkim smaku. Później nalewki – owoce i zioła „nalewane”, czyli zalewane spirytusem stały się polską chlubą, a receptury były przekazywane z pokolenia na pokolenie. Do ich produkcji używało się owoców, przypraw korzennych, ziół , miodu, a w czasach PRL także cukierków i innych słodyczy. Na popularności zyskiwał też likier ziołowy, który jednak od nalewki różni się zarówno smakiem i konsystencją (jest dużo słodszy i gęstszy), jak i sposobem przygotowania – jest to bowiem aromatyzowany alkohol.

W Polsce powstało też wiele różnych zwyczajów związanych z nalewkami. Jednym z piękniejszych – który wykorzystuje też trwałość tego trunku i zmieniający się z czasem smak – zakładał przygotowywanie jej na chrzciny malucha, ale podanie jej gościom dopiero po latach na jego weselu. Z kolei na Kresach słynących z ziołowych nalewek rodzice „panny na wydanie” stawiali w oknie domu gąsior tego trunku, by dać tym samym znać kawalerom, że mogą konkurować o rękę ich córki. Gdy chłopak przypodobał się przyszłym teściom, częstowali go czekającym w gąsiorze alkoholem.

Zdrowotne właściwości nalewki na spirytusie

Do dziś farmaceuci przygotowują w aptekach lecznicze nalewki. Nazywa się je „tincturae” – lekarze przepisują je na różne dolegliwości. Ich bazą są przede wszystkim zioła: konwalie, jaskółcze ziele, głóg, jemioła czy kozłek lekarski.

Także jesienne nalewki, pite z rozsądkiem (kobietom zaleca się maksymalnie jeden kieliszek dziennie, mężczyznom do dwóch), nie tylko nie wpłyną negatywnie na organizm, ale mogą też mieć dobroczynne dla niego skutki. Dzieje się tak dlatego, że o ile gotowanie czy pieczenie „wyciąga” z owoców dobre dla zdrowia substancje, o tyle destylowany alkohol poprawia ich rozpuszczalność i chętniej je „przyjmuje”, a następnie dostarcza do organizmu.

Dla osób borykających się z zapaleniem pęcherza i innymi schorzeniami układu moczowego, polecane są żurawinówki i gruszkówki. Z kolei układ krwionośny wspomaga winogronówka. By wesprzeć układ odpornościowy, sięgnijmy po pigwówkę, wiśniówkę lub malinówkę. Dla osób borykających się z zaparciami zbawienna może być nalewka śliwkowa i orzechowa. W walce z przeziębieniem nieoceniona będzie natomiast nalewka na spirytusie z dzikiej róży, czarnej porzeczki czy imbiru.

Karafki do likierów i nalewek Vintage KROSNO

Karafki do nalewek i likierów Vintage KROSNO

Jesienne nalewki – z czego

Jesienne owoce na nalewki znajdują się na każdym straganie i w wielu przydomowych ogrodach. Można je zrobić niemal ze wszystkiego. Warto sięgnąć po gruszki, jabłka, brzoskwinie i jeżyny. Świetnie sprawdzą się też orzechy, aronia i pigwa. Ciekawe mogą być też nietypowe rozwiązania, takie jak nalewka z berberysu, czarnego bzu, derenia czy czeremchy.

Jak zrobić nalewkę?

Przygotowanie nalewki jest bardzo proste. W najbardziej podstawowej wersji na domowe nalewki wystarczy pokroić owoce i wypełnić nimi oraz ewentualnie ziołami i przyprawami 2/3 gąsiora lub wielkiego słoika. Następnie trzeba zasypać je cukrem i zalać alkoholem i cierpliwie czekać. Po około 2-4 tygodniach przecedza się zazwyczaj powstały płyn i ewentualnie ponownie miesza z cukrem. Po odczekaniu kolejnego czasu gotową nalewkę można przelać do ozdobnej karafki.

Istnieje wiele wariacji tego podstawowego przepisu, jednak zawsze warto trzymać się podanych w nim proporcji. Ilość cukru i alkoholu musi być bowiem w miarę dokładnie wyliczona, dlatego że owoce różnią się od siebie zawartością cukrów własnych.

Jesienne nalewki to nie tylko trunek, ale też zanurzone przez długi czas w alkoholu owoce. Zamiast je wyrzucać, można przełożyć część do małych słoiczków i w przyszłości dodawać do deserów. Świetnie smakują zanurzone w rozpuszczonej czekoladzie czy jako dodatek do ciasta.

Domowe nalewki - serwowanie

Kiedyś lecznicze nalewki na spirytusie piło się po łyżeczce, jak typowe lekarstwo. Później nalewka owocowa, która stała się elementem spotkania i dodatkiem do przystawek, wytrawnego obiadu lub słodkiego deseru, tradycyjnie nalewana była do ozdobnych 50 ml kieliszków. Do tej pory sączy się ją z nich małymi łykami, aby w pełni móc delektować się wyjątkowym smakiem i sercem włożonym do jej produkcji przez gospodarza.

Najlepsze nalewki domowe - przepisy

Tej jesieni warto wypróbować choć jeden przepis na nalewkę. Trzymana w pięknej szklanej karafce, a następnie sączona z ozdobnego kieliszka – w samotny zimowy wieczór z książką lub po obiedzie z bliskimi – będzie przyjemnym i rozgrzewającym dodatkiem, który doceni niemal każdy. Niektóre będą gotowe do spożycia już na Święta Bożego Narodzenia. Na inne trzeba będzie poczekać trochę dłużej – nawet do kolejnej jesieni!

 

Brzoskwiniówka:

Do przygotowania nalewki z BRZOSKWIŃ potrzebne będą:

  • 1 kilogram brzoskwiń
  • Około 0,75 litra alkoholu 60%
  • 0,5 kilograma cukru
  • Według uznania: cynamon w laskach, kardamon, wanilia

 

Owoce dokładnie umyć i pokroić w ćwiartki. Przełożyć je wraz z wybranymi przyprawami do wyparzonego słoja – tak, aby zajęły połowę jego objętości. Zasypać je cukrem i wlać alkohol - płyn całkowicie musi przykryć owoce. Potrząsać zamkniętym słojem, aby dokładnie wymieszać składniki. Odstawić w słoneczne miejsce i codzienne potrząsać.

Po trzech tygodniach ze słoja wyjąć owoce i przełożyć je do małych słoiczków. Płyn pozostawić na kilka dni do wstępnego sklarowania. Następnie ostrożnie przefiltrować nalewkę przez gazę lub filtr do kawy i przelać do ozdobnej karafki lub do ciemnych butelek. W tym pierwszym przypadku przechowywać z dala od bezpośredniego źródła światła. Smakiem brzoskwiniówki można cieszyć się już po miesiącu od przelania.

 

Pigwówka:

Do przygotowania nalewki z PIGWY potrzebne będą:

  • 1 kilogram owoców pigwowca
  • 1 litr alkoholu o stężeniu 75%
  • 1 kilogram cukru
  • Według uznania: cynamon w laskach, goździki, wanilia, skórka pomarańczowa

 

Owoce pigwowca umyć i pokroić w ćwiartki. Bardzo dokładnie czyścić je z gniazd nasiennych. Do wyparzonego słoja włożyć 1/5 owoców, zasypać 200 g cukru, kolejną część owoców i cukier – warstwami aż do włożenia całości. Do słoja można też włożyć ulubione przyprawy i dodatki. Całość zalać 200 ml spirytusu i szczelnie zakręcić słój.

Naczynie należy odstawić w ciepłe miejsce na około 2 tygodnie. Co jakiś czas potrząsać całością. Gdy cały cukier po tym czasie ulegnie rozpuszczeniu, dolać resztę spirytusu i znów odstawić na kolejne 2-6 tygodni. Po tym czasie owoce wyjąć i przełożyć do małych słoiczków – podawać jako dodatek do deserów. Pozostały płyn zostawić w słoju na kolejne kilka dni.

Gdy nalewka w słoju się wyklaruje, ostrożnie przefiltrować ją przez gazę lub filtr do kawy, a następnie przelać do ozdobnej karafki lub ciemnych butelek. W tym pierwszym przypadku przechowywać z dala od bezpośredniego źródła światła. Najlepszy smak pigwówka uzyskuje po 6-12 miesiącach od zlania.

 

Gruszkówka:

Do przygotowania nalewki z GRUSZEK potrzebne będą:

  • 1 kilogram twardych, dojrzałych gruszek
  • 0,5 litra alkoholu o stężeniu 70%
  • 0,3 kilograma cukru
  • Według uznania: goździki, wanilia

 

Gruszki umyć, usunąć ogonki i szypułki oraz gniazda nasienne i pokroić w kostkę. Przełożyć je do wyparzonego słoja, zalać spirytusem i zamknąć. Tak przygotowane powinny stać w ciepłym, lecz ciemnym miejscu przez pół roku. Pod koniec tego okresu można dodać ewentualne przyprawy.

Po upływie sześciu miesięcy powstały płyn należy przelać do ciemnych butelek, zamknąć i odstawić w ciemne miejsce. Gruszki należy zasypać cukrem i zamkniętym słojem potrząsnąć do wymieszania się składników. Odstawić w nasłonecznione miejsce na tydzień, co jakiś czas potrząsając słojem.

Po tym czasie należy zlać syrop ze słoja i wyciśniętych owoców do innego naczynia i połączyć z przelanym wcześniej do butelek płynem. Zmieszany napój należy przefiltrować, np. przez gazę lub filtr do kawy i przelać do ozdobnej karafki lub ciemnych butelek. Owoce przełożyć do małych słoiczków i wykorzystywać np. do deserów. Najlepszy smak gruszkówka osiąga po 6-12 miesiącach, choć niektórzy zalecają czekać nawet 24 miesiące.

2019-10-01 12:23:00 402 viewed
Komentarze
Leave your comment
Your email address will not be published