Herbata to napój tak uniwersalny, że wydaje się towarzyszyć człowiekowi od zawsze. Jednak, choć znana jest ludzkości długo, w Europie pije się ją od niedawna. Istnieje wiele rodzajów herbaty, a każdy z nich wymaga nieco innego traktowania, by dała z siebie to, co najlepsze. Z tym wiążą się także inspirujące rytuały i sposoby podawania naparu. Jak prawidłowo zaparzać i serwować herbatę?
Legenda herbaty
Na początku warto ustalić, czym w ogóle jest herbata. Wbrew pozorom nie jest to takie proste, ponieważ producenci nazywają w ten sposób napary z suszu owocowego, kwiatowego czy ziół. Do tej kategorii napojów zalicza się też np. Rooibos. Każdy z nich ma swój określony sposób parzenia i serwowania, który dołączony jest do opakowania.
Prawdziwa herbata to napar z części rośliny rodzaju Camellia, nazywanego niegdyś Thea. To jej liście wpadły podobno w 2737 roku p.n.e. do naczynia z gorącą wodą legendarnemu cesarzowi Shennong, który się tym naparem zachwycił, nakazując jego parzenie swoim sługom. Istnieje wiele gatunków herbaty, jednak wszystkie łączy przynależność właśnie do grupy Camellia/Thea, rosnącej w południowej i południowo-wschodniej Azji. Od pierwotnej nazwy wzięły się określenia tego napoju w wielu językach. Także polska herba-ta.
Pierwsze chińskie historyczne wzmianki o herbacie pochodzą z X wieku p.n.e. z chińskich ksiąg. Od tamtej pory minęło aż 1800 lat, nim Chińczycy podzielili się tym sekretem z Japończykami i przekazali im nasiona herbacianej rośliny! Herbatę pijali też Mongołowie i mieszkańcy Tybetu – wszystko to w okolicach V i VI wieku n.e. Jednak to nie tam, a właśnie w Japonii powstały najbardziej rozbudowane ceremonie parzenia herbaty, które szanowane i kultywowane są w niemal niezmienionej formie po dziś dzień. Tzw. „herbaciana droga” to filozofia związana nie tylko z parzeniem liści, ale też z architekturą, rysunkiem czy muzyką. W samych Chinach te zasady są prostsze, bardziej podzielone i zależne od regionu kraju, a w Mongolii rytuały w ogóle się nie pojawiły.
Herbata krążyła po Azji, gdzie istnieją idealne warunki do jej uprawy – słoneczna pogoda i silne deszcze. Pokochali ją Hindusi, szanowali też Arabowie. W obu kulturach nazwa zbliżona była do słowa „czaj”, które do dziś istnieje jako określenie tegoż naparu w niektórych językach. Jednak dopiero w XVI wieku zetknęli się z herbatą podbijający Syberię Rosjanie, a także podróżujący po świecie chrześcijańscy misjonarze. Na europejskie stoły herbata na dobre trafiła w XVII wieku dzięki Holendrom, Anglikom i wspominanym Rosjanom. Prawdopodobnie z Francji dotarła do Polski, jednak rozpowszechniła się w niej zaledwie 300 lat temu!
Trudno wyobrazić sobie świat bez herbaty, dlatego aż trudno uwierzyć, jak krótka jest jej „kariera” na europejskich stołach (szczególnie, że Polska jest jej czwartym światowym konsumentem). Być może właśnie z tego powodu nie istnieją żadne lokalne ceremoniały związane z jej parzeniem. Warto dowiedzieć się, jak – zależnie od rodzaju – przebiega prawidłowe zaparzanie herbaty, by wyciągnąć z niej jak najwięcej smaku i aromatu. Podglądając natomiast, jak robi się to w innych kulturach można wypracować własne, codzienne herbaciane rytuały.
Rodzaje herbat i temperatury parzenia
Rodzaje herbat można podzielić ze względu na kolor naparu oraz formę wykorzystywanych elementów rośliny. Prawidłowe parzenie herbaty eliminuje niepożądany posmak, pozwala na uwolnienie oczekiwanych substancji, takich jak taniny, kofeina czy teofilina oraz na uchronienie tych, które mają pozytywny wpływ na organizm.
Najpopularniejszą czarną herbatę zalewa się wrzątkiem i zaparza ok. 3-5 minut. Błędem jest czekanie, aż woda się „uspokoi” oraz pozostawianie fusów na dłużej – ma to ogromny wpływ na jej ostateczny smak. Wysoką temperaturę wody wykorzystuje się również do parzenia herbaty czerwonej, czyli Pu-Erh. Trwa to trzy minuty, a fusy mogą być wykorzystywane jeszcze kilkukrotnie.
Zielona herbata z kolei powinna być zalana gorącą wodą, której temperatura nie przekracza 80oC. Prawidłowe parzenie wymaga pozostawienia liści na 2-3 minuty, wylania płynu i zalania fusów ponownie na 2-3 minut. Drugi napar jest bowiem najsmaczniejszy.
Mało popularną w Polsce jest herbata żółta. Zalewa się ją wodą o temperaturze 80oC i parzy 1-3 minuty. Fusów nie należy wyrzucać - wykorzystuje się je wielokrotnie, najczęściej trzy razy, za każdym razem parząc w tej samej temperaturze, ale o 1-2 minuty dłużej. Dopiero, gdy roślina nie będzie oddawała już smaku, należy sięgnąć po nowe liście. Ta sama zasada obowiązuje w przypadku wyśmienitej herbaty białej, której temperatura parzenia wynosi 85oC, a czas 5-7 minut.
Istnieje również odmiany herbat fermentowanych, takie jak na przykład ulung. Zaparza się je z reguły w 90oC przez 3 minut, a liście również wykorzystuje się je wielokrotnie, parzenia za każdym razem wydłużając czas o minutę lub dwie.
Najwyższej jakości herbata posiada formę liści - prostych, poskręcanych lub zwijających się w kulki. Parzy się je w dzbankach lub w zaparzaczach w formie sitek; dopiero potem napar trafia do szklanki do herbaty. Ważne, aby naczynie było proste, pozwalające ocenić kolor, rozszerzające się do góry i odporne na wysokie temperatury – jak rozchylane szklanki Basic. Mimo że w Polsce do tego napoju preferowane są kubki, podczas przyjęć i spotkań towarzyskich każdy gość powinien otrzymać identyczną szklankę do herbaty. Jest to najbardziej elegancki sposób jej serwowania. Ususzone pączki kwiatów, które rozwijają się pod wpływem gorącej wody, powinny zostać wrzucone bezpośrednio do dzbanka. Wygląda to przepięknie – warto więc zaparzać je na oczach gości.
Kolejnym etapem przetworzenia liści jest herbata łamana, którą można znaleźć zarówno w niektórych torebkach, jak i w postaci luźnej. Herbaty ekspresowe to z kolei okruchy liści – odsiany po łamaniu pył. Chociaż z reguły jest to napój niskiej jakości, w niektórych przypadkach sproszkowanie jest wręcz oczekiwane. Tym wyróżnia się matcha, czyli pył z zielonej herbaty. Jest ona wykorzystywana w przemyśle spożywczym. Tradycyjnie pochodzi jednak z chińskich ceremonii herbacianych.
Inspiracje herbacianymi ceremoniami
Wiele kultur ma swoje rytuały, które dodają magii tak zwykłej czynności, jaką jest parzenie i podawanie herbaty. Niektórzy też piją ją w połączeniu z przyprawami, mlekiem czy cytrusami. Każdy sposób jest niezwykle ciekawy i smaczny.
Chińczycy uważają, że ważne jest na równi delektowanie się aromatem herbaty, ciszą i towarzystwem. Dla Japończyków istotny jest spokój, pojednanie się z naturą, prostota aranżacji oraz szacunek gospodarza do gości. Sposób parzenia herbaty po turecku wymaga dużej cierpliwości i indywidualnego podejścia – esencję herbaty można rozrobić według własnych potrzeb. Najwięksi miłośnicy herbaty w Europie – Brytyjczycy – mają swoją „tea time” czyli "czas na herbatę" - ważny moment w środku dnia, pozwalający oderwać się od obowiązków, rozkoszując się naparem i podwieczorkiem. Hinduska masala czaj, pełna mleka i egzotycznych przypraw, pozwala się rozgrzać, równocześnie wyciszając.
Sprawdź również: Rozgrzewające herbaty na jesień i zimę.
Mimo zawartości kofeiny herbata od tysięcy lat tradycyjnie wykorzystywana jest jako element spotkania, ucieczki od codzienności, uspokojenia emocji i swobodnego przepływu myśli. Warto o tym pamiętać, sięgając po kolejny kubek gorącego naparu – zarówno samotnie, jak i wśród przyjaciół.
Zainspiruj się: Jak zrobić mrożoną herbatę w domu?
Odkryj szeroką ofertę tradycyjnych i nowoczesnych szklanek do hebraty KROSNO: